Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2018

Marian

Obraz
    Foto: Maciej Kłoś  - Marian - - W latach 90. jeździłem do Dębek z ekipą z Hugo Kołłątaja. Z chłopakami z matfizu. Lepiej się z nimi kumałem niż z tymi z klas humanistycznej. Miałem cure’ową fryzurę, czarne bojówki i czarny T-shirt. Przez cały czas piliśmy. Byłem w Dębkach trzy razy i za każdym razem byłem pijany od rana do wieczora. Raz przez miesiąc. A potem jak wróciłem do Warszawy, to leżałem przez tydzień na łóżku i patrzyłem się w sufit. - Ostro. - Młodość. Jeden z tych chłopaków z tego ma tfizu zrobił przenośną wieżę. Generator prądu, dwie kolumny i magnetofon. Czasami woziliśmy wieżę w aucie, a głośniki stały na dachu. Wieża grała na maxa. - Co? - Najczęściej „Ramaye” Africa Simona i „Mały biały domek” Fogga. Śpiewaliśmy razem z tą wieżą. - No i co? - Kiedyś podszedł do nas Marian Opania i powiedział: Panowie, bardzo przepraszam, czy moglibyście to trochę przyciszyć? - No co ty? My kiedyś z kolegami czekaliśmy na autobus obok przystanku. Tuż o

Opowieć ratowniczki medycznej

Obraz
To było latem 2018 roku. Wyjechaliśmy z rodziną w Beskid Niski do agroturystyki Miłośliwka. Na miejscu było kilka osób. Rodzina z Warszawy oraz kobieta, która przyjechała sama. Pewnego razu wybraliśmy się we dwoje na długi spacer. Zapytałem: czym się zjamujesz?     - Jestem ratowniczką medyczną. Pracuję w Centrum Urazowym. Jest dwanaście takich ośrodków w Polsce. - Dlaczego wybrałaś taką pracę? - Robiłam prawo jazdy i mieliśmy zajęcia z ratownikiem medycznym. Pomyślałam, że to coś dla mnie. - Dlaczego? - Jest adrenalina, napięcie, akcja, no i pomagam ludziom. - A jak z kasą? 2,5 tysiąca? - Coś koło tego. Dlatego pracuję na półtora etatu. W szpitali i dodatkowo jeżdżę karetką. - Jak to jest? - Trzeba się wyłączyć. Nie myśleć o tym, że się współczuję człowiekowi. Po pracy, jak jest już po wszystkim, to czasami siadamy i rozmawiamy o tym, że kogoś spotkało coś strasznego. - Długo już tak pracujesz? - Sześć lat. 12 godzin pracy i 24 przerwy. - Co jest najgorsze? - Ciężko p