Ostrzeżenie we śnie

Obierki z ziemniaków to była obozowa waluta. Jak to działało? Nie wiem jak matka teściowej je zdobywała, ale jak już miała to przekazywała do człowieka, który miała się opiekować moją treściową. Przez innych ludzi, to był cały łańcuszek. Jaki to był obóz? KL Birkenau. Siedziały w nim do końca. A potem przeszły pod Berlin. W marszu śmierci? Tak. Szły razem? Rozdzielili je. Teściowa miała siedem lat. To było w styczniu. Doszła z zapaleniem płuc. Spotkały się na miejscu. Ja miałem kiedyś problem z Niemcami. Czułem do nich nienawiść. W czasie wojny zabili siedem osób w mojej rodzinie. Aż pewnego dni trafiłem jako reporter do muzeum na Pawiaku. Powiedziałem tam ludziom w biurze muzeum o tej mojej nienawiści. Powiedzieli, żebym porozmawiał z gościem, który tam wtedy był. Siedział przy bramie. Opowiedziałem mu o tym co czuję, a on powiedział: proszę pana, ja tu byłem więźniem w czasie wojny. I wiem, że winne nie są narody, a konkretni ludzi...