Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2020

Rodos vs. Mazury

Obraz
Na początek garść faktów. W tym roku latem nocleg w hotelu nad Bałtykiem jest o 64 % droższy niż za granicą. Tydzień w w trzygwiazdkowym   hotelu to koszt 3 tysięcy złotych.   Za taką kasę można pojechać do Grecji albo do Bułgarii. Nie wiadomo czy to do końca prawda, bo zawsze znajdzie się ktoś, kto powie, że był na wybrzeżu i zapłacił znacznie taniej. Bo znalazł fajną okazję. Z drugiej strony w lipcu można było znaleźć ofertę tygodniowego wyjazdu do hotelu na Rodos za 4800 złotych. Mowa o ofercie dla czteroosobowej rodziny. O spaniu i dwóch posiłkach dziennie.   To już jest mega okazja, której sprawcą jest oczywiście koronawirus. Kto się zdecydował na ryzyko ten pojechał. Zamiast do Jastrzębiej Góry, albo równie drogich Mikołajek, wyruszył  na Rodos. Przykładnie wprost tych dwóch światów to absurd. Sprawa bez sensu. Bo jak porównać Morze Śródziemne do Bałtyku?... Tu i tam są plaże, ale poza tym, te dwa akweny łączy ze sobą tylko słowo morze, które mają w nazwie.   Nie czepiam si

Ostatnia stacja barbusa

Obraz
Kotlet na pół plastikowego talerza, kiełbasa długa na jakieś trzydzieści pięć centymetrów, ociekające tłuszczem parówki po kanadyjsku, a może? Do tego sałatka, no i koniecznie bułeczki. Dwie czy trzy? Musztarda czy keczup? Starczy, czy więcej?... Uwielbiałem nocne wyprawy do barbusa. Potrafiłem wsiąść w auto i przyjechać znad Jeziorka Czerniakowskiego do centrum po to, żeby skatować swój żołądek daniami z baru w starym autobusie. Był tylko taki jeden w Warszawie i stał pod Pałacem Kultury na Emilii Plater. Mniej więcej na wysokości nieistniejącego od dawna legendarnego jazz clubu Akwarium. Nie wiem kiedy się pojawił, ale na pewno jakoś w połowie lat 90. W epoce wybuchu ulicznej gastronomi jak grzyby po deszczu wyrastały budki z tanim i kiepski ulicznym żarciem. Przy Alejach Jerozolimskich wyrosła ściana fastfoodowni. Na tym tle barbus wyróżniał się na plus. Tu dostawało się nie tylko solidną porcję, ale także zasiadało się na fotelach. Tak jak ekipa filmowa w trakcie prz

Suzuki Jimny vs. Dacia Duster

Obraz
Tanie 4×4. Jimny i Duster to bestsellery, po które trzeba ustawiać się w kolejkach: czas oczekiwania na Dacię to kilka miesięcy, a na Suzuki nawet dwa lata! Już wiemy dlaczego. Autor: Alex Kłoś i Krzysztof Grabek (LOGO, 2019) Sprawdzamy, czy najpopularniejszy SUV w Polsce ma szansę dotrzymać kroku prawdziwej terenówce. Szukamy granicy, za którą zaczyna się świat poważnego off-roadu. Jedno miejsce i dwa samochody. Oba auta mają ten sam prześwit – 210 milimetr.w. W obu można także włączyć stały napęd na cztery koła. Poza tym różni je wszystko. Duster to lubiany i praktyczny rodzinny SUV. Jimny to kultowa miniterenówka. Naszym torem badawczym będzie rozległe piaszczysko. Po jednej stronie jest wysoka na jakieś 10 metrów diuna, pod nią

Enduro, czyli prawdziwy rower górski

Obraz
Słowo "enduro" pochodzi od "endurance", czyli "wytrzymałość". Na początku określano tak rajdy, które mają sprawdzić wytrzymałość motocykli. Idea rajdu składającego się z odcinków specjalnych połączonych odcinkami dojazdowymi została przeniesiona na grunt kolarstwa... Autor : Alex Kłoś, (LOGO, 2020) Foto : Albert Zawada  Bielsko-Biała to stolica polskiego Enduro MTB. Wysokiej klasy rower można wypożyczyć na cały dzień za 140 zł. Czeka tu 35 km tras o różnym stopniu trudności. Jednak na początku - krótka lekcja downhillowej techniki zjazdu. Starówka Bielska-Białej jest urokliwa. Stylem i urodą przypomina lubelskie stare miasto. W powiatowym Bielsku w województwie śląskim pojawiliśmy się, żeby pojeździć na rowerze enduro.