Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2025

Pięciogwiazdkowa żona

Obraz
Kocham swoją  żonę. Nie wymieniłbym jej na żadną inną. A jakby się  jakiś  przypałętał to bym utłukł. Kiedy ją  poznałem to była żoną kolegi. U…! Bardzo mi się spodobała. Byliśmy dobrymi znajomymi. Prywatki, imieniny. Ja grałem na gitarze i śpiewałem. No świństwo zrobiłem, ale on sam się podłożył.  Jak? Zdradził ją i zaraził się chorobą weneryczną. Lekarz kazał mu przyprowadzić żonę na badania. Zaraziła się? Nie zdążyła. Rzuciła go. Mamy trzech synów i dziewięcioro wnucząt.  Piękna historia. To druga żona.  O! Pierwsza była płotkarką. Trenowała z Szewińską. Kochała się we Wszole.  Oj tak. Przystojny był.   Ale on jej nie chciał. I się pobraliśmy. Jak to? Przyszła pora w życiu na małżeństwo to się ożeniłem. Ładna była? Nie. Ale wiedziałem, że przynajmniej będzie mi wierna. Ale ona nadal kochała Wszołę. Czuł pan to? Czułem. I nie mogłem się z tym pogodzić, bo przecież byłem jej mężem. Rozwiedliśmy się. Druga żona ładniejsza? ...