Bardzo zły dzielnicowy


- Kiedy to było?
- Jakieś dziesięć lat temu.
- Kto go zgarnął?
- Dzielnicowy. Z ulicy na osiedlu.
- Za co?
- Bo był zaćpany.
- Co grzał?
- Herę.
- Dilował?
- Nie. Tylko kiedyś gandzią. Ale to było wcześniej.
- Gdzie go zaprowadził?
- Na komisariat.
- I co?
- Zaczęli go bić. Głównie dzielnicowy. Ostatnie co pamięta, to jak kazali mu schodzić po schodach. Dostał pałą w łeb i spadł. A potem obudził się w szpitalu.  
- Policja wezwała pogotowie na komisariat?
- Mhm. Zabrali go i przez szesnaście godzin reanimowali, bo serce mu co chwila stawało. Miał potem zjaraną klatę od defibrylatora.
- Jak to wytłumaczyli?
- Oficjalnie pogotowie zabrało go spod komisariatu. Mama rozmawiała z lekarką i powiedziała jej, że to niemożliwe, żeby on sam przyszedł pobity pod komisariat i się pod nim położył. Lekarka wygadała się, że pogotowie zabrało go z komisariatu, ale policja nakazał mówić, że spod komisariatu. Lekarka powiedziała, że się boi i nie podpisze zeznań o tym jak było na prawdę.
- No i co?            
- Mama poszła na komisariat, żeby złożyć skargę na dzielnicowego. Komendant powiedział, że taki pan tu nie pracuje. Okłamał ją.
- Wiesz co było dalej z tym dzielnicowym?
- Dostał awans. Jest teraz naczelnikiem w komisariacie na sąsiedniej dzielnicy.
- Spotkali się jeszcze?
- Tak. Dostał grzywnę i siedział przez trzy dni na dołku. I przywieźli
go kilka razy z dołka na komisariat, w którym szefem był już ten dzielnicowy. Skuwali mu ręce od tyłu kajdankami, wieszali na haku i bili. Jak dostał książką telefoniczną, to w jednym uchu częściowo stracił słuch. Zwijali go folią, żeby się krwią nie zabrudzić. 
- A może sobie to wszystko wymyślił?
- Widziałam w jakim stanie wyszedł. Był skatowany. 
- Po co to robili?
- Chcieli żeby im powiedział od kogo kupił towar.
- Powiedział?
- Nie zdążył. Szef dołka wkurwił się i powiedział, że już go więcej nie wyda na przesłuchanie, bo ma ataki padaczki. To nie była prawda.
- Nie powiedział...
- Powiedział mi potem, że po takim wpierdolu, to można się przyznać nawet do tego, że się zabiło papieża.       

       

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Opowieść o Pubie Moskwa

Narkomanka. Jaka historia ukryta jest w tej piosence?

Rozmowa z truckerką Aleksandrą Kun