Opowieść Palestyńczyka


- Wiesz. Gdybym bazował tylko na tym co wiem z mediów, to nie podałbym na ulicy ręki Muzułmaninowi.
- Jesteś Palestyńczykiem?
- W połowie. Mama jest Chrześcijanką, tata Muzułmaninem. Znam obie te religie. Do szkoły chodziłem w Jordanii. Islam ma takie same podstawy jak chrześcijaństwo.
- Chodzi o pierwsze cztery księgi Starego Testamentu?
- Nie, o zasady moralne. Nie zabijaj, nie kradnij, nie kłam, pomagaj innym. Tylko Islam poszedł jeszcze dalej.
- To znaczy?
- Jest jeszcze szacunek dla starszych i sąsiadów.
- Sąsiadów?
- To się wzięło z pustynnej kultury Beduinów. Jest taka zasada, że trzeba przyjąć gościa. Dać mu jedzenie, picie i miejsce do spania, Przez trzy dni nie można się pytać kiedy chce się wyniesie.
- To skąd ten terroryzm?
- A kim ten facet, który strzelał do ludzi w Las Vegas? Kim był Brevik?
- Chodzi Ci o to, że byli Chrześcijanami?
- Tak. Ale nikt nie powie, że Chrześcijanin zabił 57 osób.
- To byli totalni szaleńcy.
- Terroryści to tacy sami szaleńcy, którzy chcą zabijać ludzi.
- Ale ktoś im mówi zróbcie to. Jest jakiś Imam który ich nakręca.
- To dlaczego ich nakręca to szeroki temat. Dlaczego Ameryka zaatakowała Irak?
- Dlaczego?
- Dla ropy, dla kasy. To było normalne państwo.Tam były różne odłamy religijne, a Husajn trzymał ich wszystkich za pysk. Rozwalili Irak, potem poleciała Syria, Libia i otworzyły się wrota do piekła.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Opowieść o Pubie Moskwa

Narkomanka. Jaka historia ukryta jest w tej piosence?

Rozmowa z truckerką Aleksandrą Kun