75 rocznica wybuchu powstania w Getcie Warszawskim




Niemcy wjechali do Getta 19 kwietnia 1943 roku o czwartej rano. Przez jedną z dwudziestu dwóch bram, tę, która była w okolicy rogu Andersa i Świętojerskiej. Zamierzali wymordować wszystkich i zamknąć temat Dzielnicy Północnej (dzisiejszego Muranowa). Po likwidacji mieszkańców zamierzali teren splantować, pokryć go przywiezioną z Niemiec "ojczystą ziemią" i urządzić sobie w tym miejscu park.

W 1942 roku w Getcie mieszkało ponad 400 tysięcy osób. Getto zaczynało się mniej więcej w połowie Pałacu Kultury, a kończyło przy Cmentarzu Powązkowskim. Akcja likwidacyjna Getta trwała od lata 1942 roku. Niemcy wywieźli do obozu śmierci w Treblince (w okolicach Małkini) 300 tysięcy osób. Ludzie ci zostali uduszeni spalinami wydobywającymi się z silnika od sowieckiego czołgu. Gazowanie trwało do dwudziestu pięciu minut. Śmierć następowała w potwornych męczarniach. W komorze panował totalny tłok.

Ukraińcy zapędzający ludzi z pociągu do gazu (na początku trzeba się było rozebrać do naga, a potem przebiec piaszczystą leśną ścieżką do komory, która wyglądała jak budynek kąpielowy) upychali wszystkich na maksa, ludzie podnosili do góry ręce, a na to wszystko Ukraińcy wrzucali dzieci. W komorze było okienko, przez które można było podglądać, czy ludzie są już martwi. Czasami proces mordowania przedłużał się, bo zawodził silnik i trzeba było poczekać, aż mechanik go uruchomi i ludzie zostaną uduszeni do końca. Martwych z komory wyciągali Żydzi z komanda robotników. Potem zwłoki były układane w braterskim grobie o wymiarach zbliżonych do basenu olimpijskiego, a głębokim na mniej więcej dziesięć metrów.

O tym, że Niemcy mordują ludzi wywiezionych z Getta, jego mieszkańcy dowiedzieli się już w 1942 roku. Niemcy eksterminację ukryli pod płaszczykiem wysiedlenia na wschód. Zabijać zaczęli wiosną. Na początku pewnej nocy zabili 52 osoby, a potem zabijali w ciągu dnia na ulicach. W końcu pojawili się w siedzibie Judenratu i zakomunikowali, że oczekują od władz dzielnicy i policji żydowskiej współpracy przy okazji wysiedlenia mieszkańców Getta. "Kto nie będzie współpracował, ten zostanie zlikwidowany. Codziennie macie nam dostarczyć na plac przeładunkowy 6 tysięcy osób. Inaczej czapa". Przewodniczący Judenratu Adam Czerniaków wkrótce popełnił samobójstwo. On wiedział, że to nie wysiedlenie, a Holokaust.

Otworzyło się piekło. Policja Żydowska wyłapywała ludzi z ulic. Wchodziła do mieszkań. Szli wszyscy, ciężarne kobiety, malutkie dzieci, cudowne młode kobiety. Największe szanse na przeżycie mieli młodzi sprawni mężczyźni. Oni w Treblince mogli zostać członkami komand i próbować ucieczki z obozu. O ile przetrwali dojazd do Treblinki. Ludzie zabierali ze sobą do wagonów towarowych prowiant, ale nie zabierali z reguły wody. W wagonach panowała śmiertelna duchota. Ludzie dusili się i umierali z pragnienia. Zdarzało się, że pociąg przywoził 7 tysięcy trupów. Czasami niektórzy ludzie budzili się z letargu i byli dobijani przez niemieckich żołnierzy. Rutynową obsługą transportu zajmowali się Ukraińcy. Od razu po wyjściu z wagonu zaczynało się bicie. Wycieńczeni i bici ludzie byli zapędzani do baraków, w których się rozbierali. Kobiety i dzieci w jednym baraku, a mężczyźni w drugim. Tak to się odbywało.

Po zamordowaniu większości mieszkańców Getta Niemcy na moment odpuścili. A potem w kwietniu 1943 roku postanowili ostatecznie zlikwidować Dzielnicę Północną. 19 kwietnia wjeżdżających wczesnym rankiem do Getta esesmanów powitały butelki z benzyną i strzały z broni ręcznej. Mieszkańcy Getta dysponowali tylko taką bronią. Walczyli ponad trzy tygodnie. Samotnie. W końcu dowództwo powstania popełniło zbiorowe samobójstwo. Po wywieszeniu na dachu biało-czerwonej flagi. Marek Edelman, ostatni dowódca, który przeżył, został po wojnie kardiologiem. Rozmawialiśmy raz przez telefon. Zadzwoniłem do pana Marka, próbując namówić Go na rozmowę o tym, co to znaczy prawdziwy mężczyzna. Odpowiedział: Nie ma czegoś takiego jak prawdziwy mężczyzna albo prawdziwa kobieta. Ludzie są albo słabi, albo mocni.

Cześć pamięci mieszkańców Dzielnicy Północnej!

Cześć pamięci Bojowników Getta!




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Opowieść o Pubie Moskwa

Narkomanka. Jaka historia ukryta jest w tej piosence?

Rozmowa z truckerką Aleksandrą Kun