Narkomanka. Jaka historia ukryta jest w tej piosence?


Autor: Alex Kłoś
Uwielbiam ten numer. Ten orientalny riff gitary, jazzującą grę basu, zawodowo osadzone bębny, doskonale brzmiący wokal. No i ten tekst. Ponurą historię o narkomance. O dziewczynie, która mogła osiągnąć wszystko, ale raczej wyszło inaczej... Bo ćpała heroinę. Co się kryje za mroczną opowieścią tej piosenki? Żeby się o tym przekonać pojechałem do Nowej Huty. Wprost na ławkę na blokowisku osiedla Albertyńskie. Jest zima, dużo śniegu i minus cztery stopnie. Dlatego siedzę na torbie Agaty Dudek. Poznaliśmy się przez Facebooka. Agata siedzi obok. Na lodowatej desce. Mówi, że tak jest ok. Wierzę, bo zna temat. Regularnie jara tu szlugi. Ta deska to przystanek na trasie ze sklepu do hostelu, w którym od jakiegoś czasu mieszkają z partnerem. Agata mówi, że jest od 37 lat w imprezie. Widać. Skręca papierosa, a ja odpalam z telefonu „Narkomankę”. Od dziecka była piękna Zgrabna i inteligentna Dobrze grała malowała Dobrze się zapowiadała Miała twarz miała ciało Niczego jej nie brakowało Miała talent mogła wszystko Ale raczej wyszło inaczej. Pamiętasz kiedy po raz pierwszy usłyszałaś ten numer? Tak. W Legnicy na koncercie Homo Twist, odpowiada. W fabryce fortepianów, która był wtedy zamknięta. To było pod koniec lat 90. i mieszkałam wtedy w Legnicy. Zadzwonił Maleńczuk i powiedział, że przyjeżdżają na koncert. Znaliśmy się już od pewnego czasu z Krakowa. Powiedziałam, że świetnie i że będę czekała u mojej mamy, bo tam aktualnie jestem. Zapytał: „Dobra. A gdzie to jest?”. Odpowiedziałam: „W Wojcieszowie. Nad Kaczawą z tyłu za dworcem”. Na to on: „Co ty mi pierdolisz, ja się nad Kaczawą, kurwa, wychowałem”. I tak mi się przyznał, że jest z Wojcieszowa.
Przyjechali do Wojcieszowa i pojechaliśmy do tej nieczynnej fabryki fortepianów. Przed koncertem poprosiłam: „Maciuś zagraj jakąś piosenkę dla mnie”. No i on na koncercie mówi: „Ja napisałem taką piosenkę o tym, że były trzy narkomanki w Krakowie. Jest tu moja przyjaciółka z Krakowa. Agata to dla ciebie”. I zagrał „Narkomankę”. A ja myślałam, że go zabiję. Za co? Za to, że się pół Legnicy ze mnie śmiało. Może ci się zdawało? Tam było wtedy dużo znajomych. A on zrobił ze mnie heroinistkę. Brałaś heroinę? Wzięłam kilkanaście razy, ale nie grzałam. Paliłam bardzo dużo trawy i często kwasy jadłam. Mój narzeczony z Ameryki mi przysyłał kasety. W środku za okładką bywało, że było ze sto kwasów. Ja w ogóle nigdy nie kupowałam żadnego towaru. Raz kupiłam od znajomego trawę. Strasznie się wkurwiłam, bo jak przyszłam do domu i zważyłam, to nie było grama. A dałam mu pięć dych. Jak to się stało, że trafiłaś do tej piosenki? Opowiedziałam Maleńczukowi moje przygody. Skleił je z historiami dwóch dziewczyn i zrobił z tego tekst o jednej osobie. One obie były heroinistkami i obie już nie żyją. No i wtedy ta impreza u Harcerza Byli mili pili każdy się jej zwierzał Na tragicznych zwierzeniach do rana minął czas Wtedy mała zapukała jeszcze raz Co to były za dziewczyny? Agnieszka Denaturka i Floribertina Scholastyka Kallala. Ten fragment o imprezie u Harcerza jest o Denaturce. Była też inna ćpunka i mówili na nią Mała, bo miała prawie dwa metry. Z niej wziął do piosenki tylko ksywkę. Ona też nie żyje. Też była taka pełna talentów? Ona akurat nie. Miała za mało mózgu, moim zdaniem. A Floribertina? To była ciekawa postać. Mulatka. Jej ojciec był z Nigerii. A mama był nauczycielką od historii sztuki w krakowskim liceum plastycznym na ulicy Mlaskotów. A harcerz? Słyszałam o tym gościu, ale nigdy go nie spotkałam. Gdzie był wtedy w Krakowie handel kompotem? Cała ta ekipa, która się spotykała pod Ratuszem i Bramą Floriańską ćpała kompot. A na Floriańskiej siedział koleżka, który sprzedawał skarpety i heroinę. Widziałem go na filmie, który jest na You Tube. Mówi: „Tanio! Okazja! Skarpety polecam!”. To była jego mantra. Gadał tak przez cały dzień. On był trochę niepełno sprytny. Nie wiem jakim cudem zaczął nagle tą heroiną handlować. Ktoś mu to wkręcił, żeby tak pieniądze zarabiać. Ecie pecie, rozumiesz? No i jak ktoś przychodził po herę, to on zostawiał skarpety. Miał swojego pomagiera, co mu pilnował tych skarpetek i szli z tym co przyszedł po herę do bramy. Wiem, że miał strzykawki jednorazówki od razu z igłami. Ktoś musiał mu takie przynosić, bo nie wierzę, że sam by wpadł na to, żeby tak kompot dilować. Także się kręciło, a Maleńczuk grał po drugiej stronie Floriańskiej. To żeby zaczął grać w tym miejscu doradził mu Tomek, ojciec matki pierwszej córki Maleńczuka: stań sobie chłopie i otwórz futerał, to jakieś pieniądze zarobisz. Czasem mówi chce wyjechać Bierze z domu walizkę albo plecak Coraz więcej tuszu na powiekach Coraz rzadziej się uśmiecha Chłopca dawno już nie miała Prócz te kiedyś przygody na ławce To zawsze będzie pamiętała Właśnie wtedy złapała żółtaczkę. Które fragmenty są o tobie? Pierwsza zwrotka jest o nas wszystkich trzech. Potem różnie. To jest licentia poetica. Maleńczuka pytaj. O mnie jest na przykład to, że ta dziewczyna z tekstu, że czasem mówi chce wyjechać i łazi wtedy z walizką po mieście. Faktem jest, że nie raz chciałam wypierdalać z Krakowa i łaziłam z walizką. A Denaturka też zresztą chodziła czasem z walizką. Wyraźnie widać, że po latach wkurw za Legnicę ci przeszedł i teraz jesteś dumna z tego, że stałaś się bohaterek sławnego numeru. Żartujesz? Nie jestem dumna! Maciek, a w zasadzie Mirosław, bo tak ma na pierwsze imię, muzycznie jest bardzo dobry i kocham jego solówkę w tym numerze, ale tak poza tym to go nie lubię.
Dlaczego? Za to, co napisał w swojej książce.
Zatytułowanej „Ćpałem, chlałem i przetrwałem”. To jest opis tego co ćpał i z kim ćpał. Co jest nie tak? Przede wszystkim nie zapytał ludzi o to czy może używać nazwisk. Waldek basista z Homo Twist, który mieszka… o w tamtym bloku, miał pretensje o to jak Maleńczuk opisał go w swoje książce. Wygrał sprawę w sądzie i dostał kilkadziesiąt tysięcy. Ja mam do niego problem, że wykorzystał bez pozwolenia moje nazwisko. Mam ten sam telefon od dwudziestu dwóch lat. Wystarczyło zadzwonić. A napisał, że były trzy narkomanki w tym mieście, z czego żyje tylko Agata Dudek. Jak by to przeczytała moja mama, mój brat albo moja siostra, to było by im strasznie przykro.
Głupia sprawa. A do tego Maleńczuk napisał, że jedną z tych dziewczyn z „Narkomanki” była Kaśka Horodyńska. A nie było żadnej Kasi Horodyńskiej. Nie kojarzę takiej persony Ja też chodziłam po mieście i wiem. To jest moim zdaniem ściema. Czasem mówi chce wyjechać Łazi wtedy z walizką po mieście Zawsze jeszcze może przestać Ale raczej nie dzisiaj jeszcze nie dziś.





Komentarze

  1. Ale sie slawna robisz. No niezle. Kasia H. To dziewczyna Rysia Aborygena. Przeszla swoje a teraz jest nieslychanie pozytywna I wartosciowa osoba. Piekna osoba I swietna artystka. Piosenka jest glownie o Denaturce. Dziewczynie z dobrego domu ktora szukala swojej tozsamosci. I trafila na bardzo znanego I utalentowanego muzyka. Muzyk byl sfrustrowsny bo byl ukrytym homosiem I nienawidzil ludzi. Kozystal z nich tylko jako bohaterow swoich piosenek. Zly czlowiek. Namawial ludzi do heroiny. I mowie to z czystym sumieniem bo sam jestem tego przykladem. W czasie kiedy uzywalem heroiny tylko palac ja, tkz, chasing dragon. On namawial mnie abym sobie strzelil strzykawka. . Mam mu za zle. Princhessa niegrzala juz pare lat. Poszla na Impreze gdzie byl Muzyk I grzanie. I namowil ja. Dziewczyna juz niezyje. W mojej obecnosci namawial innych mowiac Jakie to fajnie. A potem napisal piosenke I zarobil pieniadze. Opowiem inna historie. . Byl w N Y. Poznal Mila ladna dziewczynie I poprosil Aby zalatwila mu narkotyki. W Nowym Yorku o to nie trudno. Ale kmiotek z .. juz nie wiem skad ale na pewno nie z Krakowa nie potrafil tego zrobic sam. Zalatwila mu to ta panienka. A on opisal to wydazenie w ksiazce I umiescil jej zdjecie piszac ze to wlasnie ona. Jestem pewny ze widzielo to zdjecie jej przyjaciele , rodzice moze kiedys w przyszlosc jej dzieci. To ,, Nie wazne o Kim jest ta piosenka ale wazne jest Jakim czlowiekiem jest Malenczyk. Znam go bardzo dobrze I mam o nim mnostwo histori. Ale on nie jest warty Aby o nim piszac. Moze splunac ale nic wiecej.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Opowieść o Pubie Moskwa

Film "Krok". Historia z planu.